Wenecja, Włochy, Dom Dantego, Oczami Sophie
-Łowcy, mamy misję-powiedział Dante.
-Dopiero skończył się rok szkolny, a my już mamy misję-westchnął Lok
-Oj, Lok, nie narzekaj-powiedziałam śmiejąc się.
-Dobrze, to kiedy wyruszamy do Paryża?-spytała Zhalia.
-Za godzinę-odpowiedział Dante wychodząc z pomieszczenia.
"Misja odnaleźć tytana Gustawa Eiffla"
-Nie mogę uwierzyć, że Gustaw Eiffl był łowcą-powiedziałam.
Kilka godzin później, Paryż,
Włochy, Podziemia Wieży Eiffla, Oczami narratora
Łowcy szli wąskimi korytarzami , gdy nagle zaatakowały ich garnitury.
-Smocza pięść
-Ostry mróz
-Puls światła
-Jadowy kieł
-Pustka
Trwała zacięta walka.
-Ta mała to ich słaby punkt, atakujcie ją ogniem-krzyknął Wilder.
-Płonąca zbroja
-Rój ognia
-Wielki płomień
Sophie próbowała odeprzeć ataki, na początku jakoś dawała radę, ale później oberwała tak mocno, że poleciała w jakąś przepaść.
-Sophie!!!-krzyknął Lok, chciał wskoczyć za dziewczyną ale Dante go zatrzymał.
-Poczekaj Lok
-Dante, ale na co, nie wiadomo jak tam jest głęboko, nie wiadomo czy Sophie wogle przeżyła
-Nie mów tak-powiedziała Zhalia
-Jeżeli coś się jej stało, to nie daruje im tego.
Dante, Zhalia i Lok pokonali garnitury, więc wyruszli na poszukiwanie Sophie i tytana Cienistego...
Dobre, ale czegoś mi tu brakuje. Czekam na ciąg dalszy, może to coś się załata.
OdpowiedzUsuń